Odpowiedź jak zwykle brzmi „To zależy” 🙂
Czasami efekt jest niemalże natychmiastowy. Sama wielokrotnie tego doświadczyłam, obserwowałam to również u wielu osób korzystających z ustawień i wśród moich Klientów. Oto kilka przykładów: w ustawieniach biznesowych podpisanie umowy następnego dnia po ustawieniu, choć wcześniej prace ciągnęły się miesiącami i wszystko wisiało na włosku. Sprzedaż nieruchomości w ciągu miesiąca od ustawienia, choć wcześniej nieruchomość ta wystawiona była na sprzedaż przez kilka lat. Znalezienie odpowiedniego kandydata na stanowisko w ciągu tygodnia od ustawienia, choć wcześniej poszukiwania trwały bezskutecznie kilka miesięcy. Zakończenie pracy nad projektem w ciągu kilku dni od ustawienia, choć wcześniej pojawiały się ciągłe komplikacje i przeszkody.
W ustawieniach osobistych natychmiastowa ulga i przestrzeń w relacjach z ważną dla nas osobą. Ustanie przykrych fizycznych objawów w ciele i bólu, choć wcześniej miesiącami ten ból nam towarzyszył. Ustąpienie objawów dolegliwości fizycznych i agresywnych zachowań u dziecka w ciągu doby od ustawienia… Tak się zdarza, i to wcale nierzadko.
Wydaje mi się, że jednak częściej widoczny / odczuwalny efekt ustawienia może być odroczony w czasie. Niektórzy twierdza, że ustawienie działa nawet przez 7 lat. Pewnie tak jest, i dalekie echa dawnych ustawień mogą wracać do nas nawet po długim czasie. Może zdarzyć się tak, że jakieś ustawienie już się w naszym odczuciu „wysyciło”, zadziałało, problem, z którym się borykaliśmy, zniknął dawno temu, a po latach odsłania się jeszcze kolejny aspekt tamtego ustawienia sprzed lat.
Zazwyczaj jednak nie musimy czekać aż tak długo 🙂 Od razu po ustawieniu możemy już czuć ulgę, spokój, możemy czuć się lżej, to jednak zauważalne zmiany, których byśmy sobie życzyli, mogą zachodzić powoli. Bywa tak, ze zapominamy o ustawieniu, i po jakimś czasie, np. po kilku miesiącach, może przyjść uświadomienie – o, tamten problem w zasadzie zniknął. Nie doświadczam już tego tak boleśnie, zmieniło się czyjeś zachowanie, pojawiły się nowe opcje, nie doświadczam teraz takich bolesnych sytuacji, pewien wzór, w którym funkcjonowałam/łem przez lata jakoś zniknął … i dopiero spojrzenie wstecz może przynieść skojarzenie z ustawieniem.
Ważne, abyśmy, idąc na ustawienie, mieli zaufanie do całego procesu zdrowienia i zdawali sobie sprawę, że efekt ustawienia to nie tylko odczuwana przez nas ulga od konkretnego problemu. Ustawienie działa na wszystko i wszystkich wokół nas (również na naszych przodków), i te właśnie, głęboko uzdrawiające procesy, zachodzą powoli i potrzebują czasu.
Oto kilka sugestii, co robić / czego nie robić w związku z ustawieniem systemowym, aby nie blokować jego uzdrawiającego działania:
– Nie musimy rozumieć, co wydarzyło się na ustawieniu i nie dążymy do zrozumienia. Im bardziej zaufamy całemu procesowi, działaniu czegoś większego, niż my, życiu, które nas prowadzi, czy po prostu naszej głębokiej wewnętrznej mądrości, tym mocniej może zadziałać samo ustawienie.
– Nie oczekujemy szybkiej zmiany, nie próbujemy przyspieszyć działania ustawienia, odpuszczamy kontrolę nad tym, jak to ustawienie według nas „powinno zadziałać” –zajmijmy się po prostu innymi sprawami, zajmijmy się tym, co każdego dnia mamy „przed nosem” do zrobienia, od czasu do czasu rozglądając się wokół siebie.
– Nie idziemy za szybko na kolejne ustawienie, z inną sprawą, ani tym bardziej z tą samą sprawą, żeby przyspieszyć działanie ustawienia, pogłębić, albo spojrzeć na wszystko jeszcze raz, bo w tym pierwszym ustawieniu według nas „zupełnie nie o to chodziło” albo czegoś zabrakło.
– Nie rozmawiamy o ustawieniu, pozwalamy mu działać wewnątrz nas. Zawsze uczulam na to Klientów, bo naturalna jest w nas pokusa, aby podzielić się doświadczeniem, przeanalizować, opowiedzieć wrażenia czy wreszcie rozmawiając o ustawieniu upuścić trochę wewnętrznego napięcia. Analizowanie i opowiadanie o ustawieniu sprawiają, że przestaje ono mieć tak silny uzdrawiający wpływ, ustawienie zaczyna się „rozpuszczać” w słowach, w analizie, dyskusji, ocenach typu „to przecież niemożliwe” itp…. Zazwyczaj, jeśli poważnie potraktujemy to zalecenie, po jakimś czasie zaczynamy czuć, że już możemy coś na temat ustawienia powiedzieć, że już nie ma takiego emocjonalnego ładunku, zaczyna być ono jak delikatne wspomnienie (po miesiącu albo nawet po pół roku). Zdarza się również tak, że zupełnie zapominamy o ustawieniu albo pamiętamy, że byliśmy na ustawieniu, ale nie możemy sobie przypomnieć, co się w nim wydarzyło.
Podsumowując – pomogą nam spokój, zaufanie i zgoda na powolne odziaływanie całego procesu, bez analizy i usiłowań aby przyspieszyć efekty.
Kopiowanie wymaga podania źródła.